Przyznam, że ciężko jest sie przestawić z pełnych lenistwa i wolnych od szkoły dni świątecznych, na wczesne wstawanie :( Już dziś dopadło mnie niesamowite zmęczenie, szczególnie, że dzisiejszy dzień był bardzo ciekawy :D
Otóż, razem z koleżanką z klasy ( Anną Wu. ) grałyśmy dzisiaj trzy koncerty w Łódzkiej Akademii
Muzycznej ( ja - kontrabas, Ania - fortepian ). Dwa z nich były przewidziane wyłącznie dla dzieci, na trzecim więcej było dorosłych. Na widok około 300 przedszkolaków wpatrzonych w scenę aż się chciało uśmiechać ;D Podobno grałyśmy dzisiaj łącznie dla ok. 1000 osób, chociaż zupełnie tego nie odczuwam :O
Między graniem poszłyśmy do łódzkiej Manufaktury, żeby wykorzystać wolny czas, a miałyśmy jakieś 5 godzin ...
Postanowiłam przetestować "restaurację" o nazwie "SZALONY ZIEMNIAK" i wydaję pozytywną recenzję. Można w niej kupić pieczone ziemniaki wilkości dłoni, do których wybiera się dowolne sosy.
Pierwszy raz jadłam takie danie w Szwecji, kilka lat temu, ale nie sądziłam, że będzie je można kupić w Polsce ... Sam ziemniak może i nie prezentuje się wyśmienicie, ale na prawdę jest pyszny, polecam :D
Nie obyło się bez McDonalda ... ;-;
Ale pierwszy raz w życiu, próbowałam ciasteczek " makaroników ". Są świetne, trafiłyśmy na całe stoisko z tymi pysznościami, chociaż jedna szt. kosztowała 4,50 zł :(
Spróbuję wynaleźć przepis i sama takie wyprodukować, ale efekt pewnie nie będzie tak dobry ...
Ogólnie dzień był bardzo udany, dużo atrakcji i miło spędzony czas. :)
Zapraszam do obserwowania i komentowania, piszcie swoje uwagi i sugestie, życzę miłego wieczoru. :)